O tym, jaki był to czas powie krótko sama s. Maksymilla:
„Gdy dowiedziałam się, że mam jechać na te rekolekcje to z początku trochę się bałam, bo wcześniej nie miałam kontaktu z dziećmi niepełnosprawnymi. Jednak już pierwszy kontakt z dziećmi zmienił moje nastawienie. Pojechałam do nich, by mówić im o Bogu, ale to one powiedziały mi więcej o Nim. Pokazały mi, że Bóg kocha nas takimi jacy jesteśmy, bez względu na nasze wady, słabości, ograniczenia. Choć mogę widzieć i przyglądać się światu to jednak dzięki tym dzieciom zrozumiałam, że również jestem niedowidząca – w sensie duchowym. Jest wiele spraw, które mogę zobaczyć tylko przy pomocy Boga, On jest takim moim „duchowym alfabetem Brajla” .”
Ufamy, że ziarno przez nas zasiane, przy pomocy aniołów, wyda plon obfity!
T
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz