W środę 6 kwietnia skorzystałyśmy z gościnności rodziców naszej siostry nowicjuszki - s. Sancji i wybrałyśmy się na ich działkę do Radunia położonego niedaleko Orlika.
Był to spokojny i radosny czas. Każda z nas mogła odpocząć tak jak tego potrzebowała. Była możliwość spaceru do lasu i nad pobliskie jezioro. Można było strzelać z łuku, grać w siatkówkę bądź koszykówkę, poczytać książkę na łonie natury lub po prostu posiedzieć w domku przy rozpalonym kominku, a do tego zjeść pyszną grzankę. Miałyśmy też czas na modlitwę indywidualną, podczas której medytowałyśmy Słowo Boże, a następnie dzieliłyśmy się tym Słowem i obdarowywałyśmy się nim nawzajem. Umocnione wspólnotowo, wypoczęte i wdzięczne Bogu oraz dobroczyńcom wieczorem wróciłyśmy do domu.
Był to spokojny i radosny czas. Każda z nas mogła odpocząć tak jak tego potrzebowała. Była możliwość spaceru do lasu i nad pobliskie jezioro. Można było strzelać z łuku, grać w siatkówkę bądź koszykówkę, poczytać książkę na łonie natury lub po prostu posiedzieć w domku przy rozpalonym kominku, a do tego zjeść pyszną grzankę. Miałyśmy też czas na modlitwę indywidualną, podczas której medytowałyśmy Słowo Boże, a następnie dzieliłyśmy się tym Słowem i obdarowywałyśmy się nim nawzajem. Umocnione wspólnotowo, wypoczęte i wdzięczne Bogu oraz dobroczyńcom wieczorem wróciłyśmy do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz