wtorek, 27 marca 2018

XXXIII Dzień Młodzieży w Kościerzynie

3/27/2018 0 Comments
W Niedzielę Palmową jak co roku uczestniczyłyśmy w Światowych Dniach Młodzieży w Kościerzynie. Ciszymy się że mogłyśmy uczestniczyć w tym wydarzeniu. Udzieliła się nam radość młodych z którymi wspólnie uczestniczyłyśmy w Eucharystii a potem bawiłyśmy na koncercie Maleo Reggea Rockers. 

 

wtorek, 20 marca 2018

Świadectwa po Ekstremalnej Drodze Krzyżowej

3/20/2018 2 Comments


s. Aniela: Tegoroczna EDK była dla mnie naprawdę ekstremalna. Wraz z s. Joachimą ruszyłam trasą św. Franciszka. Warunki pogodowe były bardzo trudne- mróz mocno dawał się nam we znaki, a silnie wiejący wiatr wcale nam nie pomagał. Momentami miałam wrażenie, ze odpadną mi palce u rąk (a miałam 2 pary rękawic). Nasza trasa w znacznym stopni przebiegała przez tereny ponawałnicowe- brak drzew powodował, że nie było możliwości uchronić się przed wiatrem. W poprzednich dniach przez te tereny przejeżdżały ciężkie maszyny, które w błotnistej drodze utworzyły gigantyczne koleiny, które w mrozie zamarzły - wielu ludzi o nie się potykało, w butelkach z napojami miałyśmy lód i jedzenie też nam przymroziło- ale to nie zniechęcało nas do pójścia dalej. Ostatnie 10 km było dla mnie wyczerpujące- moje siły słabły, nogi bolały, a na dodatek zaczęła mi się psuć czołówka. Pan Bóg zatroszczył się o to, gdy już zupełnie mi wysiadła zaczęło świtać. Trafiłyśmy na przepiękny wschód słońca nad jeziorem. Resztką sił dopięłyśmy celu i klękając przed Najświętszym Sakramentem we Wielu dziękowałyśmy naszemu Panu. Za wszystko. 
W tym doświadczeniu bądź uwielbiony Panie.



S. Serafina: Tegoroczna EDK była moją trzecią w jakiej brałam udział i najdłuższą wybrałam trasę św. Rity. Dlaczego ta trasa? Lubię wyzwania i chcę przekraczać siebie, a zaczęło się już od 7 km. To był pierwszy moment, w którym zaczęłam odczuwać silny ból na stopach. Kolejne kroki to było coraz większe cierpnie- krok i ból, krok i ból.. Kiedy zorientowałam się, że zbyt mocno koncentruję się na swoim bólu i użalam się nad sobą a przy tym w ogóle nie myślę o stacjach drogi krzyżowej, to powiedziałam dosyć! Zaczęłam swoje cierpienie ofiarowywać Jezusowi w konkretnych intencjach, aby przyniosły one pożytek tym ludziom.którzy naprawdę potrzebują modlitwy. Przed XII stacją nastąpiło "złamanie mnie"- płakałam. Ujrzałam siebie jako totalną egoistkę zamknięta w swoim świecie i pytanie Jezusa: a gdzie ja jestem w tym wszystkim? Jezus idąc drogą krzyżową nie wycofał się ze swojej miłości do mnie, nie powiedział, że nie bierze tego krzyża.
Dziękuje Ci Panie, że nie uciekłam z tej EDK, pomimo pokusy zadzwonienia po samochód, tylko szłam do końca. To Ty dajesz siłę i odwagę, aby przekroczyć siebie i swój wygodny świat. Prowadź mnie w tym, abym na co dzień umiała z niego wychodzić, aby spotkać się z Tobą, Jezu.
s. Marika: Wszystko w tym roku wskazywało, że nie pójdę na EDK. Naprawdę Bóg ma swoje drogi:
"Moje drogi nie są waszymi drogami" i lubi niespodzianki. Na Mszy Świętej, przed wyjściem na trasę ksiądz w czasie homilii powiedział, by spotkać i na nowo zakochać się w Jezusie. Na szlak św. Antoniego wyszłam sama. To było dla mnie cenne doświadczenie, by z Jezusem przełamać pewne lęki. Nie czytałam wcześniej rozważań. Z każdą koleją stacją czułam, że te rozważania są o mnie i do mnie. Piękne gwieździste niebo nocą i cisza komponowały się z krajobrazem po nawałnicy: połamanych drzew, pustej przestrzeni i ogromnej ilości drewna, a to wszytko przy mroźnej i momentami wietrznej aurze. Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć. Jak Bóg da: to za rok kolejna EDK

piątek, 9 marca 2018

Przygotowania przed EDK

3/09/2018 0 Comments
Przygotowania przed Ekstremalną Drogą Krzyżową Dziemiany w pełni. Został już tylko tydzień- 16 marca wyruszamy! Zapoznajemy się z mapą i terenem:) Ustaliłyśmy, że lód jest stabilny nad jeziorem Wielewskim :) Na trasie św. Rity podobnie. Większość z nas wyrusza na jedną z trzech tras: 29 km, 41 km, 55km.  Wyzwanie w Orliku jest podjęte. Treningi trwają :) To będzie wyjątkowa noc   modlitwy, milczenia, samotności i zmagania się ze swoimi słabościami. Mamy nadzieję, że damy radę. Oczywiście zachęcamy do uczestnictwa.


To jest najdłuższa trasa. :)